Stowarzyszenie CZYŃMY DOBRO powstało aby pomagać ludziom będącym w ciężkiej sytuacji życiowej. Nasza działalność nie jest zarobkowa i opiera się na pracy wolontariuszy, którzy nie pobierają wynagrodzenia.
Stowarzyszenie CZYŃMY DOBRO powstało po to, żeby umożliwić Pani / Panu przyłączenie się do kręgu ludzi dobrej woli, bo razem możemy uczynić więcej. Wiemy, że nie będziemy mogli pomóc wszystkim potrzebującym ale będziemy zadowoleni, jeżeli choć u jednej osoby wywołamy usmiech radości na twarzy.
Chcemy pomagać, choć zdajemy sobie sprawę z tego jak niewiele możemy zrobić. Nasze podejście do pomagania najlepiej ilustruje to krótkie opowiadanie:
"Pewien pisarz lubił wyjeżdżać nad morze, żeby tam tworzyć ... któregoś dnia, idąc wzdłuż brzegu ujrzał w oddali sylwetkę tańczącego człowieka. Uśmiechnął się na myśl, że ktoś tańcem wita nowy dzień i przyspieszył kroku, żeby z bliska zobaczyć te radosne pląsy.
Gdy był już w niewielkiej odległości dostrzegł, że te dziwne ruchy wykonuje młody człowiek i że to wcale nie jest taniec. Młodzieniec schylał się, coś podnosił i wrzucał do morza.
Pisarz zatrzymał się i krzyknął: "Dzień dobry! Czy mogę spytać, co robisz?" Młody człowiek odpowiedział: "Wrzucam rozgwiazdy do morza." Niewiele to wyjaśniło zaskoczonemu pisarzowi, więc postanowił dalej drążyć temat: "Dlaczego wrzucasz rozgwiazdy do morza?" Na to młodzieniec odrzekł: "Słońce zaczyna przygrzewać, a odpływ pozostawił rozgwiazdy na brzegu. Umrą, jeśli ich nie wrzucę do wody."
Usłyszawszy to, pisarz odparł: "Ale, młody człowieku, czy nie zdajesz sobie sprawy, że ta plaża ciągnie się kilometrami i wszędzie na piasku leżą takie rozgwiazdy. Nie ma żadnego znaczenia, czy kilkadziesiąt z nich ocalisz, czy nie." W tym momencie młodzieniec pochylił się, wziął do ręki kolejną rozgwiazdę i wrzucił ją do morza, a gdy wpadła do wody powiedział: "Dla tej jednej miało to znaczenie."
"Przypowieść o rozgwieździe" Loren Eiseley, amerykański historyk i filozof nauki
|
|